05 marca

Kule do kąpieli


Kule do kąpieli to jedne z bardziej efektownych kosmetyków. Jako fanka długich, relaksujących kąpieli wreszcie zmobilizowałam się, by je zrobić. I myślę, że wyszły całkiem, całkiem :) Żeby było śmieszniej nigdy wcześniej nie testowałam takich gotowych ze sklepu, więc nie mam porównania (jakoś tak przez całe studia nie miałam wanny). Zapraszam do czytania!


Przepis

Tak naprawdę w wersji podstawowej potrzebujemy tylko 3 składników: sody oczyszczonej, kwasu cytrynowego i oleju kosmetycznego. Soda oczyszczona (wodorowęglan sodu) w środowisku wodnym reaguje z kwasem cytrynowym. W wyniku tej reakcji powstaje m.in. dwutlenek węgla, czyli te "bąbelki" które obserwujemy po wrzuceniu kuli do wanny. Oczywiście olej jest w tym zestawieniu składnikiem pielęgnacyjnym. 


Składniki podstawowe i ich proporcje (powinny wystarczyć na 4 duże kule)
  • 1 szklanka sody oczyszczonej;
  • 1/2 szklanki kwasu cytrynowego;
  • 20ml (około 4 łyżeczki) oleju sojowego (lub inny wybrany olej np. oliwa z oliwek, olej kokosowy roztopiony w kąpieli wodnej, oliwka dla niemowląt- ilość według uznania). Ja wybrałam olej sojowy, bo jest polecany do kul przez Ecospa. Olej ten jest dobrym emolientem, łatwo się wchłania, nie klei się i poprawia nawilżenie skóry.

Składniki dodatkowe:

Tutaj można poszaleć i dodać:
  • kompozycję zapachową/ olejek eteryczny (ilość według uznania, ale na podaną wyżej ilość składników nie więcej niż 5ml);
  • barwnik spożywczy (może być w proszku lub w żelu);
  • płatki róż;
  • ekstrakty roślinne;
  • sól do kąpieli;
  • mleko w proszku;
  • glinki
i pewnie jeszcze wiele innych ;) Tylko nie wszystko na raz!



Dodatkowo niektórzy polecają dodać 1/2 szklanki skrobi ziemniaczanej, żeby kule pływały po powierzchni. Muszę Wam przyznać, że tak też zrobiłam, a kula mimo to jest ciężka i opada na dno. Nie wiem czy to ja coś źle zrobiłam, czy to nie działa (jak macie pomysł co mogłam popsuć, koniecznie dajcie znać w komentarzu).


Wykonanie

  1. Odmierzamy składniki suche i dokładnie mieszamy je ze sobą
  2. Dodajemy olej, ewentualne dodatki i jeszcze raz wszystko mieszamy. Masę można delikatnie zwilżyć przegotowaną wodą lub hydrolatem w atomizerze, żeby lepiej się lepiła. 
  3. Dokładnie napełniamy plastikową formę do kul (ugniatając masę) i zostawiamy na chwilę, żeby masa się uformowała. Ten etap przypomina trochę robienie babek z piasku. Następnie ostrożnie wyjmujemy kulę najpierw z jednej połowy, ostrożnie kładziemy na stole i delikatnie wyjmujemy z drugiej połowy. Kule zostawiamy na jeden dzień, żeby stwardniały.
Niestety moja plastikowa foremka pękła. Następnym razem zamiast kul spróbuję zrobić "babeczki" w foremce silikonowej lub półkule, które znacznie łatwiej uformować. Kule można też podobno lepić ręcznie, ale nie wiem czy wtedy lepiej nie sprawdzi się w składzie olej kokosowy (który zastyga) lub dodatek jakiegoś masła kosmetycznego. Moja masa była bardzo sypka i nie wyobrażam sobie jak mogłabym ulepić z niej kulę. 


Moje wersje kul


Lawendowe kule do kąpieli z kwiatami bławatka



1 szklanka sody oczyszczonej
1/2 szklanki kwasu cytrynowego
1/2 szklanki skrobi ziemniaczanej
20ml oleju sojowego
5ml olejku lawendowego
2 łyżki suszonych kwiatów bławatka
 + przegotowana woda w atomizerze do delikatnego zraszania masy


Ciasteczkowe kule do kąpieli z czerwoną glinką

1 szklanka sody oczyszczonej
1/2 szklanki kwasu cytrynowego
1/2 szklanki skrobi ziemniaczanej
20ml oleju sojowego
2 łyżki czerwonej glinki
1 łyżeczka cukru wanilinowego (lub trochę więcej, bo moja kula niestety po rozpuszczeniu nie pachnie :( )
1 łyżeczka cynamonu
 + przegotowana woda w atomizerze do delikatnego zraszania masy



To ja zmykam się relaksować! :)

1 komentarz:

  1. Są piękne :) Możesz mieć rację twierdząc, że to jedne z najbardziej efektownych kosmetyków :D

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2016 Naturalnie, że zadbana , Blogger