05 kwietnia

DIY- Domowa maska regenerująca do dłoni ze składników, które prawdopodobnie macie w kuchni

Częste mycie rąk nie najlepiej wpływa na wygląd i stan skóry dłoni. Nie wiem jak u Was, ale moje dłonie w ostatnim czasie są bardzo, bardzo przesuszone i podrażnione. Nie zawsze mamy możliwość nałożenia kremu (choć teoretycznie powinno się to robić po każdym myciu), więc warto raz na jakiś czas nałożyć na nie coś odżywczego na dłuższą chwilę. Dzisiejszy przepis jest bardzo prosty, wszystkie składniki znalazłam w kuchni. Niech to będzie mała inspiracja do tworzenia receptur z tego, co mamy w domu. Nie zawsze od razu trzeba biec do sklepu :) Bohaterem dzisiejszego przepisu jest siemię lniane.

Regenerująca maseczka do dłoni na bazie kisielu z siemienia lnianego

Składniki:

  • 2 łyżeczki siemienia lnianego
  • 1 szklanka wody
  • 1 łyżeczka oliwy z oliwek (lub innego oleju który mamy w domu; dodałam olej z pestek winogron)
  • 1 łyżeczka miodu

Opcjonalnie można dodać 2-3 krople wit. E, odrobinę ulubionego hydrolatu (ja dodałam różanego, ale może być też na przykład lipowy, bławatkowy, czy każdy inny o działaniu nawilżającym, łagodzącym).


Przygotowanie żelu z siemienia lnianego

1 łyżeczkę nasion lnu zalewamy 0,5 szklanki wody i gotujemy na niedużym ogniu około 8-10 minut od zagotowania. Im dłużej gotujemy tym konsystencja żelu bardziej kleista. Po tym czasie gorący ekstrakt odcedzamy i pozostawiamy do wystudzenia.




Około 2 łyżki przestudzonego żelu (mniej więcej tyle, konsystencja utrudnia dokładne odmierzanie) mieszamy z resztą składników i nakładamy na dłonie. Dłonie owijamy folią/ woreczkiem foliowym (tak, nie jest to bardzo eko rozwiązanie, ale nie mam pomysłu co zamiast folii? może ewentualnie bawełniana, cienka ściereczka?) i pozostawiamy na 15- 20 minut. Po tym czasie wmasowujemy maskę w dłonie, a nadmiar delikatnie spłukujemy wodą, bo zawarty w przepisie miód sprawia, że dłonie niestety się kleją. Najlepiej użyć wody przegotowanej, ale nie jest to konieczne. Dokładnie, ale delikatnie wycieramy ręce do sucha. Zamiast nakładać maskę na dłonie możemy ewentualnie zanurzyć je w miseczce z kosmetykiem.


Na zdjęciu poniżej stan mojej skóry przed nałożeniem maski,

a tutaj już efekt po.


Skóra na moich dłoniach jest naprawdę w kiepskiej formie. Po 15 minutach zauważyłam przede wszystkim złagodzenie podrażnień i zaczerwienia. Skóra stała się bardziej miękka. Jednorazowe nałożenie na pewno nie wystarczy, by nawilżyć bardzo suche dłonie, ale widocznie poprawia ich wygląd. Ilość ugotowanego kisielu z siemienia jest wystarczająca, żeby powtórzyć aplikację. Należy przechowywać go w lodówce i zużyć w ciągu kilku dni. Podobno dobrze działa też jako odżywka do włosów, ale tego jeszcze nie sprawdzałam :) 

1 komentarz:

  1. Glutek lniany jest gwiazdą włosingu. Nie tylko do stosowania jako odżywka czy do nawilżenia suchej skóry głowy, ale również jako stylizator do kręconych i falowanych włosów.

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2016 Naturalnie, że zadbana , Blogger